Wielkie promocje, bluzka za 20zł, skórzane oficerki za 150zł, kto by się nie skusił na nowe ubranie w tak dobrej cenie? Od kilku lat moda fast fashion rozwija się w zatrważającym tempie i to my, konsumenci się do tego przyczyniamy. Dlatego dziś chcemy zwiększyć Waszą świadomość na temat tego, co kryje się za tak niskimi cenami ubrań, butów, czy dodatków.
Główny problem ubrań z sieciówek polega na tym, że są one w tak niskich cenach (w szczególności w sezonach promocyjnych), że nasz stan konta niemal nie odczuwa nowego zakupu, przez co kupujemy jeszcze więcej. Bo tanie, bo świetna okazja, bo na pewno się przyda. Przeważnie jednak jest tak, że im więcej kupujemy, w tym mniejszej ilości nabytych ubrań nie chodzimy i większą ich ilość wyrzucamy. Skoro kupiłam buty, to brakuje mi torebki, kupiłam torebkę, teraz brakuje mi płaszcza i tak w nieskończoność. Tym sposobem wspieramy nie tylko nieludzkie warunki pracy ludzi wschodu, ale też przyczyniamy się do degradacji środowiska i wyrządzamy krzywdę samym sobie. Oczywiście zdajemy sobie sprawę z tego, że nie każdy może pozwolić sobie na zakupy jedynie w polskich butikach (które również szyją w Polsce), ale ważne by uświadomić sobie jak wielkie szkody przynosi moda fast fashion i rozsądniej podchodzić do nowych zakupów. W naszym sklepie znajdziesz opaski z przędzy dziewiarskiej, które zostały przygotowane własnoręcznie.
Wpływ fast fashion na środowisko
Im częściej zaopatrujemy się w nowe ubrania, tym bardziej przyczyniamy się do niszczenia środowiska, ale także wpływamy na własne zdrowie. Do ich produkcji wykorzystywane są toksyczne substancje między innymi formaldehyd, czy barwniki azotowe, które przyczyniają się do powstania nowotworów.
Przemysł odzieżowy znacząco zwiększa emisję gazów cieplarnianych (nawet większą niż wytwarzają samoloty). Z kolei do wytwarzania barwników potrzeba aż 200 ton wody, która wraca już zawierając ogromne ilości toksyn. Niestety nie bez powodu, do tego przemysłu wybierane są biedne kraje wschodu - nie ma tam praktycznie żadnej kontroli, dlatego nikt nie przejmuje się tym jak bardzo narażone jest środowisko naturalne. Fast fashion przyczynia się także do produkcji ogromnej ilości odpadów. Rzadko, które materiały nadają się do recyklingu, dlatego najczęściej trafiają na śmietnik, przez co odpady tkaninowe zajmują aż 5% wszystkich odpadów.
Zwracaj uwagę na materiały
Ubrania w sieciówkach są produkowane głównie z bawełny i poliestru. I o ile bawełna jest materiałem naturalnym i przepuszcza powietrze (chociaż nie zapominajmy, że w sieciówkach zazwyczaj znajdziemy najgorszy rodzaj bawełny), to poliester, akryl, elastan czy nylon są materiałami sztucznymi, w których nasza skóra nie może oddychać. Wybór takich materiałów do produkcji tanich ubrań nie jest przypadkowy - im gorszej jakości tkanina oraz sposób jej obróbki, tym szybciej się zniszczy, co zmusi konsumenta do ponownych zakupów. Niestety tylko wbrew pozorom oszczędzamy kupując w sieciówkach, a tak naprawdę wydajemy podobne kwoty, jak w przypadku gdybyśmy uzupełniali garderobę produktami stworzonymi w Polsce.
Produkcja włókien syntetycznych zużywa dużo większe ilości energii - wynika to z tego, że są wytwarzane z ropy naftowej, która jest surowcem nieodnawialnym. Z roku na rok zwiększa się na nie zapotrzebowanie. W czasie produkcji do atmosfery przedostają się spore ilości dwutlenku węgla oraz zwiększa się emisja gazu cieplarnianego.
Niestety problem środowiskowy dotyczy także bawełny, pomimo tego, że jest materiał naturalny. Proces produkcji bawełny zużywa nawet do 20 tysięcy litrów wody. W wyniku tego część jezior niemal całkowicie zanikło, a ludzie żyjący na wschodzie zmagają się z niewystarczającą ilością wody pitnej. Ponadto jej uprawa zawiera duże ilości pestycydów i innych substancji chemicznych, które w procesie przetwarzania trafiają do wód gruntowych, bezpośrednio wpływając na zdrowie ludzi.
Ubrania, które nabywamy nasączone są toksycznymi syntetykami. I chociaż przy praniu możemy się ich pozbyć, dzięki czemu zagrożenie dla naszego zdrowia jest dużo mniejsze, to toksyny te przedostają się do kanalizacji. Dotyczy to także mikroplastiku, który znajduje się w składzie większości ubrań. Niestety, jak sama nazwa wskazuje, są one niewielkie, przez co nie zostają wychwycone w fazie oczyszczania, dlatego trafiają do rzek, mórz i oceanów, gdzie bardzo często są przez ryby mylone z jedzeniem. Zresztą takie materiały możemy porównać do plastikowych opakowań - nie dość, że zużywają ogromne pokłady energii, nie są bezpieczne w noszeniu, to w dodatku rozkładają się nawet tysiące lat.
Kupuj racjonalnie
Zanim dokonasz zakupu zostaw sobie dwa dni na zastanowienie się czy na pewno potrzebujesz danej rzeczy, czy to właśnie nie jest chwilowe zachłyśnięcie się świetną okazją. Sprawdź na ile sposobów wystylizujesz daną rzecz - jeśli jesteś w stanie zestawić ją tylko z jednym ubraniem z Twojej garderoby, to prawdopodnie ubierzesz te ubranie tylko raz. Postaraj się kupować mądrze i o wiele bardziej świadomie. Zwracaj również uwagę na metki ze składem. Wiskoza, chociaż nadal nie jest materiałem w pełni ekologicznym, jest na ten moment najlepszym wyborem. Pamiętaj także, że produkcji tanich ubrań jest związana z tanią siłą roboczą oraz pracą dzieci. Dzieciaki pracują w przędzalni, przy produkcji bawełny, czy przy barwnikach (pamiętajmy o skutkach styczności z barwnikami azotowymi). Pracownicy codziennie wdychają do organizmu trujące substancje chemiczne i spotykają się z przemocą fizyczną. Pracują po 14-16 godzin dziennie, natomiast ich zarobki są o kilkadziesiąt procent mniejsze niż płaca minimalna. W niektórych krajach stworzone zostały obozy pracy, o czym niedawno pisała na swoim instagramie Maja Staśko. Są to naprawdę przerażające informacje, dlatego kupujmy świadomie, bo tylko tak możemy pomóc nie tylko naszej planecie, ale też ogromnej liczbie ludzi.